O NASZYM SKLEPIE

Noya Design to nie tylko rodzina, ale zespół najwspanialszych ludzi, z jakimi przyszło nam współpracować. To przyjaciele, którzy noszą na plecach stoły, użyczają nam swoich domów i dzieci do sesji, poświęcają swój czas, czytając nasze teksty, dają wskazówki i dzielą się doświadczeniem.

To także Żaneta, która przez swoje ręce przepuszcza prawie kilometr sznurka robiąc jeden szydełkowy dywan. Robert, wymyślając teksty, stara się wcielić w nasze zwierzątka tak bardzo, że nawet zaczął rapować jak Sowa Jadwiga. Hubert wierszokleta, choć z zawodu finansista, wymyśla do rymu nasze bajkowe postaci, Kasia, która pędzlem nadała rys Łosiowi, Sowie, Myszy, Żubrzycy i Liskowi. Piękne akwarelki powstają w Gdańsku spod ręki Alicji. Proporczyki i girlandy w błyskawicznym tempie wycina Karol. Pan Waldemar, potrafi w środku nocy przejechać sto kilometrów, żeby piękne zasłony na rano znalazły się u Pani Małgorzaty w szwalni. NOYA Design to też Monika tworząca kosze i piękne maskotki naszych zwierzątkowych bohaterów i Pan Tomasz, który tak bardzo chciał sprostać wycięciu trójwymiarowych tropów na naszych dywanach, że aż zacięła się maszyna na kilka dni. Wymarzonych przez nas makatek podjęła się Sylwia i wyszło jej to przecudnie. Do zrobienia zwierzątkowych krzesełek i stolików zaangażowaliśmy całą brygadę ludzi, którzy wkładają w swoją pracę nie tylko zdolności, ale i serce. Pan Marek, który ogarnia cały zespół, Pan Mariusz, który robi nam  wyceny, wysyłki i zdobywa najlepsze w Polsce surowce. Panowie Krystian i Waldek sprawdzają, czy nasze pomysły mają szanse być wygodnymi i bezpiecznymi mebelkami, a Pan Sławek montuje krzesełka. To tylko część tego wielkiego zespołu ludzi. Wszystkich znamy osobiście i wiemy, że każdy podchodzi do realizacji naszych wizji z takim samym zaangażowaniem i emocjami jak i my sami. To wszystko gwarantuje, że nasze produkty nie tylko są produkowane w 100% w Polsce, ale także to, że mają duszę.